Jak zatrzymać czas - recenzja książki
"Jak zatrzymać czas" Marta Haiga to książka ciekawa i wzruszająca.
Główny bohater i jednocześnie narrator jest mężczyzną, który wygląda na 40 lat, a ma ponad dziesięć razy więcej. Cierpi na rzadką przypadłość, w wyniku której jego ciało starzeje się dużo wolniej niż u normalnego człowieka, czyli stał się niemalże nieśmiertelny. Zawdzięcza to matce, którą stała się ofiarą polowania na czarownice.
Fabula książki opiera się po części na wydarzeniach fantastycznych, ale poruszana w utworze tematyka jest jak najbardziej realistyczna.
Autor zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie. Cofamy się aż do XVI- wiecznej Francji, aby następnie razem z głównym bohaterem przemieszczać się na przestrzeni dziejów w różne miejsca. Przy okazji warto podkreślić, że realia poszczególnych okresów historycznych zostały ukazane ciekawie, nie zabrakło nawet ciekawostek związanych ze znanymi postaciami. Stanowi to nie lada gratkę dla miłośników biografii lub historii.
Z reguły rzadko siegam po fantastykę, ale wyjątek stanowią książki niosące ważne przesłanie. Tak jest w tym przypadku. Autor porusza kwestie miłości i samotności, przemijania i śmierci, czy w końcu odwiecznego poszukiwania szczęścia. Zagadnienia te zostały ukazane nieco filozoficznie, w książce nie brakuje stosownych cytatów, mogących służyć za motta.
Człowiek od zarania dziejów pragnie żyć jak najdłużej, ciesząc się dobrym zdrowiem i bliskością najbliższych. Jest w każdym z nas pragnienie nieśmiertelności, ale czy żyjąc wiecznie, bylibyśmy szczęśliwi? Odpowiedzią na to pytanie niech będzie stwierdzenie, że wystarczy cieszyć się z małych rzeczy, bo nic nie trwa wiecznie. Lepiej żyć krócej i być szczęśliwym, niż setki lat przeżyć w samotności.
Dla głównego bohatera niezwykły dar nieśmiertelności okazał się prawdziwym przekleństwem, gdyż musi patrzeć jak odchodzą najbliższe mu osoby. Prawie całe życie spędził w osamotnieniu, poszukując swojego miejsca na ziemi.
Książkę otrzymałam na spotkanialu blogerów, które podsumowałam w tym poście: Blog Matters
Ukazała się nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Uwielbiam czytać książki a przede wszystkim fantastykę. Na pewno kupię ją i przeczytam. Recenzja trochę krótka, ale mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem przyjemnej lektury :)
UsuńCenię sobie książki z ważnym przesłaniem, nie mowię więc nie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy podobny punkt widzenia :)
UsuńIntrygujące założenie i fabuła...zaciekawiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zachęcam do lektury :)
UsuńMoże kiedyś dam szansę tej lekturze.
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńByć może w wolnej chwili po nią sięgnę, teraz wciągnęły mnie nowe mangi i komiksy.
OdpowiedzUsuńKomiksów nie czytałam od lat,a mangi czasem oglądam u córki ;)
UsuńBardzo ciekawa fabuła. Na pewno sięgnę ponieważ lubię tego typu fantastykę z podróżami w czasie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, polecam :)
UsuńNiestety nie mój klimat całkowicie. Chociaż pewnie każdy by chciał podróżować w czasie, no ale cóż niestety nie możemy.
OdpowiedzUsuńSuper recenzja :D właśnie się zastanawiałam jaką książkę kupić do mojej biblioteczki :)
OdpowiedzUsuńŚmiało kupuj, myślę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńJa też z tych co po SF nie sięgają, ale Twój opis brzmi bardzo zachęcająco i chętnie bym zanurzyła się w lekturze. U mnie na tapecie akurat coś zupełnie innego. Michał Szafrański i jego najnowsza pozycja :-)
OdpowiedzUsuńPo Michała Szafrańskiego też chętnie sięgnę :)
UsuńZatrzymałam czas bardzo dawno temu. Jak ktoś chce to potrafi :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie napisałaś czegoś więcej na ten temat ;)
Usuń