Kler - dużo hałasu o nic?
Chciałabym podzielić się z Wami refleksją na temat filmu pt. Kler. Wzbudza on mnóstwo emocji i w tak krotkim czasie od premiery doczekał się licznych kontrowersyjnych, skrajnie różnych opinii. Cóż, tematyka dla wielu ludzi interesująca i oburzająca, więc podchodzą do pokazanych w filmie scen bardzo emocjonalnie.
Uważam, że film jest zrobiony bardzo dobrze, a umiejętnie podsycane napięcie sprawia, że trzyma widza w niepewności do ostatnich minut.
Trzeba też przyznać, że gra aktorów zasługuje na wysoką ocenę. Najbardziej zachwyciła mnie kreacja postaci arcybiskupa przez Janusza Gajosa. Osoby, ktore już widziały film z pewnością przyznają mi rację, że aktorom należą się gromkie brawa i słowa uznania.
Pokazany w filmie obraz duchowieństwa z jednej strony budzi odrazę z powodu zachowań nieetycznych i sprzecznych z zasadami życia chrześcijańskiego, a z drugiej szacunek dla głębokiej wiary jednego z głównych bohaterów.
Sceny ukazujące niechlubne karty Kościoła i nawiązujące do pedofilii, oszustw oraz łamania ślubów to przykłady zachowań stanowiących niewielki procent. W każdym środowisku znajdą się czarne owce, ale nie można generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka.
Księża pełnią posługę wobec wiernych i oczekuje się od nich nieskazitelnych postaw, a tymczasem są to tylko ludzie. Większość z nas zapomina, że kapłaństwo, tak samo jak małżeństwo, jest sakramentem, dlaczego więc tak bardzo oburzamy się na księdza, który zszedł na drogę grzechu, a traktujemy cudzołóstwo jako coś normalnego lub z przymrużeniem oka patrzymy na wspólne zamieszkanie przed ślubem, bo przecież trzeba się poznać z każdej strony.
Myślę, że w przypadku ludzi wierzących jest to daleko posunięta hipokryzja, ale trudno przyznać się do własnych błędów, za to doskonale potrafimy wskazać i napiętnować cudze grzechy.
Film Wojciecha Smarzowskiego jest jedną z lepszych polskich produkcji ostatnich lat. Porusza bardzo bolesne dla kleru tematy, ale jest to ważny głos w dyskusji na temat chociażby życia w celibacie i trzeba o tym mówić głośno.
Przy okazji chciałbym nadmienić, że reżyser nawiązał też do innych nie mniej istotnych spraw, jak znieczulica społeczna pokazana w ostatnich scenach, gdy bohater dokonuje aktu samozniszczenia i nikt nie spieszy mu na ratunek oraz przewijający się przez cały film wątek wpływu traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa na całe życie człowieka.
Polecam Wam obejrzeć film Kler.
A może już oglądaliście i chcecie podzielić się swoimi wrażeniami?
Uważam, że film jest zrobiony bardzo dobrze, a umiejętnie podsycane napięcie sprawia, że trzyma widza w niepewności do ostatnich minut.
Trzeba też przyznać, że gra aktorów zasługuje na wysoką ocenę. Najbardziej zachwyciła mnie kreacja postaci arcybiskupa przez Janusza Gajosa. Osoby, ktore już widziały film z pewnością przyznają mi rację, że aktorom należą się gromkie brawa i słowa uznania.
Pokazany w filmie obraz duchowieństwa z jednej strony budzi odrazę z powodu zachowań nieetycznych i sprzecznych z zasadami życia chrześcijańskiego, a z drugiej szacunek dla głębokiej wiary jednego z głównych bohaterów.
Sceny ukazujące niechlubne karty Kościoła i nawiązujące do pedofilii, oszustw oraz łamania ślubów to przykłady zachowań stanowiących niewielki procent. W każdym środowisku znajdą się czarne owce, ale nie można generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka.
Księża pełnią posługę wobec wiernych i oczekuje się od nich nieskazitelnych postaw, a tymczasem są to tylko ludzie. Większość z nas zapomina, że kapłaństwo, tak samo jak małżeństwo, jest sakramentem, dlaczego więc tak bardzo oburzamy się na księdza, który zszedł na drogę grzechu, a traktujemy cudzołóstwo jako coś normalnego lub z przymrużeniem oka patrzymy na wspólne zamieszkanie przed ślubem, bo przecież trzeba się poznać z każdej strony.
Myślę, że w przypadku ludzi wierzących jest to daleko posunięta hipokryzja, ale trudno przyznać się do własnych błędów, za to doskonale potrafimy wskazać i napiętnować cudze grzechy.
Film Wojciecha Smarzowskiego jest jedną z lepszych polskich produkcji ostatnich lat. Porusza bardzo bolesne dla kleru tematy, ale jest to ważny głos w dyskusji na temat chociażby życia w celibacie i trzeba o tym mówić głośno.
Przy okazji chciałbym nadmienić, że reżyser nawiązał też do innych nie mniej istotnych spraw, jak znieczulica społeczna pokazana w ostatnich scenach, gdy bohater dokonuje aktu samozniszczenia i nikt nie spieszy mu na ratunek oraz przewijający się przez cały film wątek wpływu traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa na całe życie człowieka.
Polecam Wam obejrzeć film Kler.
A może już oglądaliście i chcecie podzielić się swoimi wrażeniami?
Głośno jest ostatnio o tym filmie. Muszę go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńPolecam, jest zrobiony ciekawie :)
UsuńMuszę iść na niego do kina, mam nadzieje, że jak wrócę z urlopu, to będą go jeszcze grali
OdpowiedzUsuńMy byliśmy z rodziną w sobotę, tłumy ludzi.
UsuńKażdy powinien go ogladnąć by mieć swoje zdanie i tyle
OdpowiedzUsuńZgadzam się, o pewnych sprawach się nie dyskutuje :)
UsuńSama słyszałam o nim jak na razie raczej pozytywne opinie.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze okazji czytać opinii i recenzji, ale o szumie medialnym wokół tego filmu wiem.
UsuńNiewielki procent? Skąd te informacje? Ja z kolei nie rozumiem tłumaczenia tych wszystkich bestialiskich zachowań stwierdzeniem "bo to też ludzie" czyli co - ogólnie jest przyzwolenie bo "Księża pełnią posługę wobec wiernych i oczekuje się od nich nieskazitelnych postaw, a tymczasem są to tylko ludzie" Niestety Ci ludzie stawiają się wyżej od zwykłych śmiertelników, grają przeróżne role, często świętoszków. Więc uważam, że można po nich spodziewać się więcej.
OdpowiedzUsuńJa z tego filmu wyniosłam przeświadczenie, że to bagno nie ma dna. Film świetny, Gajos fenomenalny. Jedynie dźwięk mnie irytował i nie do końca rozumiem tą koncepcję.
Tak właśnie myślę, to tylko ludzie.
UsuńUważam, że niesprawiedliwie piętnowane jest całe środowisko. Nie mniej jednak przypadki pedofilii powinny być nagłaśniane, a oprawcy winni ponieść stosowne kary, nieważne z jakiego środowiska się wywodzą.
Dziwnym trafem znany na całym świecie polski reżyser nadal na wolności, a Trynkiewicz żyje wygodnie z naszych podatków.
Nie mam opinii póki co, jutro wybieram się na ten film i wtedy będę mogła się wypowiedzieć ;) Ale jestem bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojego zdania :)
UsuńCzekam aż pojawi się na necie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJeszcze nie widziałam. Poczekam aż opadnie cały medialny szum i wtedy na spokojnie zobaczę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
W takich sytuacjach zazdroszczę mieszkańcom miast. Mają kino. Ja poczekam aż pojawi się na nośnikach cyfrowych.
OdpowiedzUsuńMożna przecież podjechać do miasta i obejrzeć na dużym ekranie :)
UsuńMy się wybieramy i ciekawi jesteśmy tego filmu... zobaczymy co to będzie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz.
UsuńPewnie obejrzę, choć nie przepadam za filmami Smarzowskiego. Wszystkie są jednostronne.
OdpowiedzUsuńUważam, że w tym przypadku temat nie jest przedstawiony jednostronnie :)
Usuń"Myślę, że w przypadku ludzi wierzących jest to daleko posunięta hipokryzja, ale trudno przyznać się do własnych błędów, za to doskonale potrafimy wskazać i napiętnować cudze grzechy." to samo właśnie jest tam powiedziane o księżach i ich kazaniach.
OdpowiedzUsuńogladalam i bardzo mi sie podobał jesli mozna to tak nazwyac ;) warto obejrzec
OdpowiedzUsuńnie byłam i z pewnościa nie pójdę, jakoś nie czuję takiej potrzeby ...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam bo na razie nadal tłumy w kinach w moim mieście. Ale obejrzę, bo pan Smarzowski to mój ulubiony polski reżyser i uwielbiam jego podejście do tego jak jest w życiu.
OdpowiedzUsuńUważam,że temat został pokazany ciekawie. Aktorzy też się spisali na medal.
Usuńnie podobal mi sie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie napisałaś dlaczego.
Usuń4/10 jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńujdzie w tlumie na bezludziu
OdpowiedzUsuńZ wykształcenia jestem socjologiem i właśnie te aspekty filmu niesamowicie mnie ciekawią. Muszę tylko zatrudnić nianię :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii :)
Usuń