Co kupić dziecku pod choinkę?
Co kupić dziecku pod choinkę? Najczęściej odpowiadam na to pytanie: książkę!
Ewentualnie rozwijającą, dydaktyczną grę :)
Polecam dzisiaj dwie pozycje.
Pierwszą jest "Rrromek i Rrradek". To płyta CD z grą logopedyczną, która łączy tekst czytany przez Marię Seweryn z zabawami dydaktycznymi.
Jest to historia dziecka, które ma kłopoty związane z wymową słów zawierających głoskę "r". Problem zauważono m.in. w szkole, u stomatologa.
I zaczyna się dla odbiorcy zabawa mająca na celu wyćwiczenie narządu mowy, a za każde dobrze wykonane ćwiczenie dziecko jest chwalone i jeszcze chętniej bierze udział w kształcącej zabawie.
Drugą propozycją jest książeczka o dziwolągach.
"Domonoś, Odlotka i inne dziwolągi mojej okolicy" to zbiór ciekawych opowiadań o dziwnych stworach,
np. o Domonosiu, który przyniósł na plecach kamieniczki, które podobały się chłopcu i który marzył, aby zamieszkać w podobnej okolicy.
Tematyka opowiadań może być inspiracją dla dzieci i świetnym pomysłem na zabawę w wymyślanie nazw dla różnych przedmiotów.
Zachęca także do rozejrzenia się po okolicy i poszukania ciekawych miejsc.
Chętnie kupię dla bratanka tę grę, bo prawie nie wymawia głoski "r".
OdpowiedzUsuńPolecę mojej koleżance, która pracuje z maluchami :)
OdpowiedzUsuńDomonosia mamy i bardzo lubimy :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam dzieci :)
OdpowiedzUsuńJa książki chętnie kupuję wszystkim, zarówno dzieciom jak i dorosłych. Problem w tym, że w dzisiejszych czasach tak mało ludzi czyta :( A dzieci, które już potrafią czytać wykorzystują to jedynie do siedzenia na czatach itp :(
OdpowiedzUsuńOstatnio kupuje synkowi książeczki kilka razy w miesiącu i razem z mężem mu czytamy dlatego mamy problem,co mu kupić pod choinkę,bo jednak książki odpadają :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę się rozejrzeć za jakimś prezentem dla Chrześniaka :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam książki i najchętniej tylko to bym kupowała bratu, ale on jeszcze nie podziela tej miłości :<
OdpowiedzUsuńswojemu 5 letniemu chrześniakowi dokupię chyba tą książevczkę o dziwolągach. Na razie kupiłam tylko ciepłe rękawiczki narciarskie, przydadzą się nie tylko na ferie na stok, ale też na sanki i zabawy w śniegu przed domem :) Zależało mi, by znaleźć takie na dwa palce, no i fajne kolorystycznie i wczoraj trafiłam na takie z rossignola. Czekają już na zapakowanie w papier i właśnie przydałoby się dokupić coś jeszcze. Chyba skorzystam z Twoich rad ;)
OdpowiedzUsuń